13 lip 2015

#1 Propozycja nie do odrzucenia...

Ten szablon jest mojego autorstwa. Jeżeli, któraś/któreś z fanów xiaolin chciałoby szablon z nimi w roli głównej to ja zawsze służę pomocą.
Jeśli ktoś się waha, to niech zobaczy mój ostatni szablon :)
http://beautiful-graphics-from-pain.blogspot.com

7 lip 2015

1. "Mam plan, że plamy nie dam"

Z Dedykacją dla :*Raylie*Elz Brettley*Layali N
-Masz jakiś plan, kowboju ? -spytał blondyn, zdmuchując grzywkę z oczu. Wszyscy szeptali na tyle cicho, aby ich Young nie usłyszał.
-Owszem mam, ale to będzie ryzykowne....-tajemniczy głos Rai'a zaciekawił wszystkich, nawet Omiego. Pedrosa spojrzał przelotnie na Kimiko, jednak w jego spojrzeniu można było dostrzec niebezpieczny błysk. Dziewczyna przełknęła głośno ślinę, przeczuwając, iż ten plan wcale jej się nie spodoba.

~*~

Brazylijczyk ze spokojem wtajemniczał swoich przyjaciół w część swojego "planu". Sam wiedział, że jest on niedorobiony, ale to jedyne co przyszło mu do głowy.
-Stał się zbyt silny. Jedynym sposobem na unicestwienie Chasa Younga, jest wniknięcie w jego szeregi i poznanie jego słabości, bo przecież każdy jakąś ma, nie ?-oznajmił szeptem, uśmiechając się nieznacznie. Reszta smoków pokiwała potwierdzająco głowami. Miał rację-w końcu Chase też jest tylko człowiekiem. Zdobył nieśmiertelność tylko dzięki zupie Leo Mang Long. 
-Tylko kto miałby zamieszkać w Kainie Nie Tutaj ?-spytał kowboj, spoglądając po kolei na każdego ze swoich przyjaciół.
-Ja mogę!-zawołał ochotniczo chińczyk. 
-Nie-odpowiedział stanowczo Raimundo. Wszyscy dobrze pamiętali, jak Omi stał się zły. Nie mogli dopuścić do podobnej sytuacji. W ich beznadziejnym położeniu, lepiej nie ryzykować. 
-Może ty Clay ?-zapytał Pederosa, zerkając błagalnym wzrokiem na blondyna.
-A czemu nie Kimiko ?-odparł smok ziemi. Musiał przyznać przed samym sobą, że się bał. Po raz pierwszy w życiu nie był w stanie opanować dreszczy przechodzących po jego ciele. 
-W sumie.. czemu nie?-stwierdziła z obojętnością głosie. Przyjaciele zwrócili ku niej spojrzenia-jej nie wyrażało nic, jedynie PUSTKĘ.
-Nie!-wrzasnął smok wiatru, na tyle głośno, że Książę Ciemności usłyszał. Miniony wcześniej osobnik odchrząknął, przypominając o swojej obecności, po czym kopnął Przywódcę smoków w brzuch, na tyle mocno, aby ten splunął krwią.
-Co nie?-zakpił. 
-Mamy pewien układ do zaproponowania, Chase-warknęła mniszka, uśmiechając się kpiąco. Żółtogłowy przełknął ze strachem ślinę.
-No słucham-ponaglił brunet z nutą ciekawości w głosie. Sam zastanawiał się co też ta banda dzieciaków wymyśliła.
-Jedno z nas do Ciebie dołączy i będzie na każde twe polecenie-warknęła Japonka, obdarzając Heylina pewnym siebie spojrzeniem. W ten sposób próbowała opanować drżenie ciała. 
-Oczywiście sam możesz wybrać-zachęcił Omi. 
-Hym... ciekawa propozycja, ale co ja z tego będę miał ?-spytał, posyłając im swój firmowy uśmieszek. 
-Czyżby nie zadowalał Cię fakt, że będziesz miał zniewolonego smoka na swoją każdą zachciankę ?-zapytała kpiąco Kimiko. Coraz bardziej zadziwiała zgromadzonych swoją postawą. Nigdy się tak nie zachowywała, a może oni tego nie zauważyli ?
-A jaki jest haczyk ?
-Nie ma. Jest za to warunek.
-Jaki ?
-Opuścisz dziś świątynię i zostawisz mnichów na jakiś czas w spokoju-warknęła. Ich spojrzenia spotkały się. Już wiedział kogo wybierze. 
-Dobrze umowa stoi, macie na to moje słowo-wszyscy wiedzieli ile znaczył honor dla Chasa. Clay i Omi odsapnęli z ulgą, jednakże Raimundo nie chciał wierzyć w słowa Księcia. Wyczuwał w nich podstęp i kłamstwo, ale przede wszystkim przeczuwał, że coś straci... coś bardzo ważnego-A może raczej... KOGOŚ.
Czarnowłosy zamknął oczy i jakby od niechcenia wskazał na Tohomiko. Chciał udać, że to tylko kwestia przypadku, ale każdy wiedział, że tak nie było. 
-No cóż smoku ognia, na Ciebie padł ten zaszczyt-odparł w szaleńczym śmiechu. Dziewczyna stała nieruchomo, nie tyle z powodu zablokowania Chi, co raczej osłupienia. Liczyła w duchu, że Chase wybierze Omiego. Czemu padło na nią ?! Nic nie znaczyła dla Księcia. Była zbyt SŁABA. Tak to sobie tłumaczyła w duchu. Dążyła do perfekcji...
Nic zdążyła zaprotestować, brunet odblokował jej energię zgrabnym uderzeniem w mostek. Mniszka przez ułamek sekundy zakrztusiła się własnym oddechem. Szybko ogarnęła się i dumnie wyprostowana, podeszła do Heylina.
-Jeżeli złamiesz słowo, przysięgam, że osobiście zedrę z Ciebie tą jaszczurzą skórę i spalę Twoją marną osobę w ogniu-szepnęła. Ciemnowłosy z trudem opanował dreszcze rozchodzące się po jego ciele. Nigdy nie spodziewałby się takiej reakcji z jej strony. Ona zaś z pełną gracją odwróciła się od smoków. Wiedziała, że w ten sposób uratuje ich życie, nawet za cenę własnego. Mimo krzywd z ich strony, nadal ich kochała-oczywiście jak braci...
-Dobrze smoku ognia. Zapraszam do mych skromnych progów-zaśmiał się gorzko, jednakże bardzo spodobała mu się wizja posiadania jednego z xiaolińskich smoków. Co więcej, dziewczyna na tyle podszkoliła swe umiejętności, że może z odrobioną jej "pomocy" w końcu opanuje świat ? 
Fascynowała go również wizja poznania tajemnicy Japonki...
-Hai-mruknęła. Nim Pederosa zdążył zaprotestować, to nasza dwójka już zniknęła z pewnością do pałacu Księcia w Krainie Nie Tutaj.


Witam. Cóż nie chciało mi się za bardzo pisać xD Fabułę mam już obmyśloną, ale jestem w Hiszpanii i tak trochę nie mam czasu pisać długich rozdziałów-zresztą to wstęp, więc nie ma co się nad nim pastwić, tylko pisać to co dusza zagra xD Jeszcze z chęcią dodam moją inspirację do tego rozdziału <3 

I taki bonusik ode mnie xD